Ręka była jednak zawodna jako "nośnik pamięci", jakoż służyła również do innych celów.
Pierwszym dobrym pomysłem było użycie małych kamieni. Zliczając przedmioty nasz prapradziad odkładał w oznaczone miejsce kamienie. Potem mógł je spokojnie przeliczyć przy pomocy ręki. Takie rozwiązanie miało wielką zaletę. Można już było wykonywać dodawanie i odejmowanie. Wadą takiego systemu było natomiast to, że liczący nigdy nie miał pewności czy dany kamień leżał w tym miejscu wcześniej, czy też został dołożony w trakcie obliczeń. Stanowiło to duży mankament, zwłaszcza w terenach kamienistych.
Następnie nasz praprzodek zaczął kopać dół, do którego wrzucał policzone kamienie, ale i ten system miał wady. Doły nie były zbyt mobilne co m.in. wymusiło osiadły tryb życia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz